ŚwiadectwaUczestników Wielkiego Połowu

Najlepsza decyzja mojego życia

Podsumowując swój pobyt w Białogórze - muszę przyznać, że absolutnie była to najlepsza decyzja mojego życia i serdecznie dziękuję wszystkim za niesamowitą wspólnotę, wszystkim instruktorom, a zwłaszcza kierownikom warsztatu muzycznego za cierpliwość i otwartość a także wiele życzliwości i całe przygotowanie. Mam wielką nadzieję że za rok odbędzie się kolejny Wielki i Długi Połów.

- Paweł -

 Wspólny czas na modlitwę i konferencje

Bardzo się cieszę, że mogłam w tym wydarzeniu uczestniczyć, widać było ogrom włożonej w to dzieło pracy całej ekipy. Wszystko było bardzo przemyślane i bardzo dobrze zorganizowane. A co najważniejsze był wspólny czas na modlitwę i konferencje gdzie można było zaczerpnąć prawdziwych rekolekcji.

- Karolina -

Najlepsze rekolekcje na których byłem

Najlepsze rekolekcje na których byłem. Po prostu idealne. Piękny ośrodek, bardzo dobra organizacja, wspaniali ludzie, duchowni, wychowawcy. Rekolekcje zbliżyły do Boga, dzięki warsztatom zdobyliśmy nowe umiejętności, a poza tym myślę, że każdy dobrze wypoczął.

- Anonim - 

Entuzjazm i wielka spontaniczność

Nasze uczestnictwo w Wielkim Połowie to zasługa żony. Znalazła informacje na ten temat przypadkowo w Internecie. Prawdę mówiąc skusiła mnie lokalizacja, fajna pogoda i konferencje połączone z codzienną Eucharystią. Nie bylem świadomy, ze zaproszenie i program jest adresowany głownie do młodzieży, co uświadomiłem sobie będąc już na miejscu. Pierwsza myśl – „co ja tutaj robię?”. Jednakże entuzjazm ks. Tomka i prowadzących warsztaty muzyczne stopniowo wciągały mnie. Szczególnie motywująca była postawa p. dyrygent Asi i jej zapał w nauce i treningu przypadkowej grupy wokalno-instrumentalnej, ale z odrobiną talentu (jak w moim przypadku). Jej cel - wypaść najlepiej na Wieczorze Uwielbienia i konsekwentna, wymagająca wielkiego wysiłku i poświecenia praca rozpaliła ambicje każdego uczestnika, mnie włączając. Finalny Wieczór Uwielbienia, 5 godzin na scenie, przyjście Jezusa Chrystusa w Hostii spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem publiczności i rozpaliły wielką radość w naszej grupie. Wyrazem tego był nasz entuzjazm i wielka spontaniczność w graniu i śpiewaniu. Bisom nie było końca. Wierzę, że spotkamy się za rok, da Bóg. Szczęść Boże i błogosław organizatorom Wielkiego Połowu.

- Stanisław -